Słowa Kasi Kiliszewskiej, nasze dzielnej Strażniczki :P
"Odkąd pamiętam zawsze byłam czynna sportowo, uprawiałam piłkę ręczną
przez co byłam szczupła i czułam się dobrze z sobą. Aż do momentu kiedy
przydarzyła mi się konuzja kolana/zerwała wiązadło przednie krzyzowe/po
pół rocznej rehabilitacji można powiedzieć ,że moja kariera się
zakończyła.Przez około 5 lat braku ćwiczeń przytylam i zaczęłam się źle z sobą czuć.
Do HOT SHAPES trafiłam w sierpniu 2016 roku dzięki namówiła koleżanki
Agnieszki ,której jestem bardzo wdzięczna .Jak to na początku ,było
bardzo ciężko ,bo praktycznie zaczynałam od zera. Bez kondycji ,ale z
bardzo dużym zaangażowaniem i motywacja. Ćwiczyłam 4 ,5 razy w tygodniu
ostatni posiłek jadłam przed 18 -ta nie wiedziałam kiedy zleciala mi
waga z czego jestem bardzo zadowolona .
Na dzień dzisiejszy nie
wyobrażam sobie abym zaprzestał ćwiczyć ,chociaż osiągnęłam swój cel .
Chce nadal być w formie ,spotykać się z fajnymi dziewczynami i trenerka
,która naprawdę poświęca dużo uwagi i bardzo motywuje każda z nas."
Kasiu kochana jesteś przesympatyczną Dziewczyną.
Cała przyjemność po naszej stronie